piątek, 17 października 2014

Rozdział 2


Jessica POV:

Po skończonym show poszłam do garderoby żeby się ubrać i iść w spokoju do swojego mieszkania , raczej nie jestem typem imprezowicza.
Przebrana w  dresy i koszulkę z torbą sportową na ramieniu , wyszłam tylnim wyjściem .
Pod budynkiem czekał na mnie jak zwykle Matt , mój przyjaciel który mimo że nie popiera mojej pracy to i tak zawsze mnie wspiera. Takiego przyjaciela ze świecą szukać.

-Hej Matt - weszłam do auta i przywitałam się z przyjacielem buziakiem w policzek

-Ale jestem padnięta - mruknęłam i oparłam się o siedzenie przymykając przy tym oczy.

-Mała ile razy mam jeszcze powtarzać że powinnaś rzucić tę robotę w cholerę - powiedział lekko poddenerwowany i zaczął wyjeżdżać spod  budynku z którego nadal roznosiła się głośna muzyka.

-Matt , dobrze wiesz że potrzebuję tej roboty , muszę też z czegoś żyć - powiedziałam nadal z
zamkniętymi oczami.

-Kochanie mówiłem już że Ci pomogę - powiedział spoglądając na mnie czule.

Rodzice Matta srają pieniędzmi , zawsze miał najlepsze ciuchy , wszystko co chciał.
Ale najbardziej brakowało mu świadomości że ma przy sobie rodziców którzy go kochają.

-Jesteś wspaniałym przyjacielem , i jeśli mnie znasz , a wiem że znasz to też wiesz że nigdy się na to nie zgodzę - powiedziałam krótko spoglądając mu w oczy, ale zaraz ponownie je zamykając ze zmęczenia.

-Zawsze musisz być taka uparta- powiedział lekko kręcąc głową , a ja uśmiechnęłam się pod nosem i zaraz odpłynęłam w krainę snu.


Zaczęłam powoli otwierać oczy gdy promienie słoneczne zaczęła świecić mi na twarz.
Rety ,  dlaczego do cholery nie zasłoniłam rolet , no tak pewnie dlatego że nie wiem nawet jak się znalazłam w mojej sypiali. Na pewno Matt mnie przyniósł awww kochany ...
Odwróciłam się i tak jak myślałam  Matt leżał obok nie wtulony w poduszkę i lekko pochrapywał.
Wstałam mając na celu zrobić nam śniadanie ale najpierw poszłam do łazienki i wzięłam szybki prysznic i zrobiłam to co miałam zrobić.
Z tacą pełną jedzenia weszłam do mojej sypialni w której wcześniej spał Matt a teraz zastałam go w pozycji siedzącej , oglądający jakiś marny serial telewizyjny

-Wiesz że jesteś aniołem ?- spojrzał na mnie a następnie na tacę w moich rękach.

-Tak wiem a teraz posuwaj dupsko , bo jestem głodna- odpowiedziałam z chytrym uśmieszkiem na twarzy.



Gdy Matt już wyszedł z mojego mieszkania mogłam w spokoju zasiąść do stołu  przejrzeć oferty pracy.Planowała już to od dawna , ale nigdy nie znalazłam nic co by mnie zadowoliło.
Nie nie będę rzucać klubu , przynajmniej nie teraz , potrzebuje tych pieniędzy. W klubie jestem tylko w soboty , potrzebuję coś na tydzień żeby przeżyć tak jak mi się to podoba.
Nikt nie powiedział że życie w NY jest łatwe.



Po godzinie przeglądania tych cholernych ofert dostrzegłam jedną która całkiem mi się spodobała , a mianowicie : opiekunka do dwójki dzieci. Kocham małe dzieci i zawsze chciałam pracować z maluchami , ale los chciał inaczej.
Zadzwoniłam pod numer podany w gazecie i po kilku sygnałach odebrała miła kobieta.

-Tak ? - odezwał się delikatny głos po drugiej stronie

-Witam , ja dzwonie z ogłoszenia opiekunka dwójki dzieci czy jest to jeszcze aktualne ?- starałam się brzmieć jak najlepiej

-Ah tak , oczywiście . Jeśli to nie problem to czy mogłaby pani przyjść pod adres sevenstreet 65 jutro o 15 ?- zapytała

-Tak oczywiście , to żaden problem- uśmiechnęłam się pod nosem , kto we może mi się poszczęści

-Dobrze więc widzimy się jutro do zobaczenia - powiedziała a ja odpowiedziałam jej to samo i rozłączyłam się


Poszłam do mojej garderoby wybierać ciuchy na jutro uważałam aby nie było jednak zbyt oficjalnie ale żeby też ładnie wyglądało. W efekcie końcowym zdecydowałam się w końcu na jasne jeansy i kremowy sweterek oraz moje ulubione botki na lekkim obcasie.


Na koniec dnia ogarnęłam trochę w domu i zrobiłam sobie filmowy wieczór podczas którego wylałam bardzo dużo łez , tak jestem jedną z tych dziewczyn które płaczą na filmach
Przy trzecim filmie odleciałam w kraine Morfeusza.





Juss POV




Kurwa....mój łeb , co się wczoraj działo ? Odwróciłem głowę i tak jak się spodziewałem spała obok mnie obca mi dziewczyna .
Wczoraj cały czas szukałem tej małej dziwki która wczoraj tańczyła ale nigdzie jej nie znalazłem więc szukałem pocieszenia u innych suczek. Szkoda mała twoja strata...

-Wstawaj !-zacząłem krzyczeć na dziewczynę która zaczęła powoli otwierać oczy.

-Głucha jesteś , kurwa ? Wypierdalaj stąd - krzyczałem na nią , bo już wkurwiała mnie jej obecność tu w moim domu i w moim łużku.

Blondynka zaczęła ubierać na siebie swoje wczorajsze rzeczy które były porozrzucane na podłodze , i gdy była już gotowa krzyknęła tylko dupek przy drzwiach.


Zazwyczaj tak zawsze pozbywam się wszystkich lasek ze swojego życia. Bądz twardym skurwysynem a się nie zawiedziesz.Miłość jest dla idiotów , czy ona w ogóle istnieje ? Nie , nie dla Justina Biebera , zawodowego łamacza serc.


Poszedłem się trochę odświeżyć do łazienki  po wczorajszym , gdy wyszedłem już gotowy jak na zawołanie zaczął dzwonić mój telefon a na ekranie pojawiła się uśmiechnięta twarz mojej mamy.

-tak mamo ?-odezwałam się tym samych zachęcając ją żeby zaczęła mówić.

-Hej kochanie-przewróciłem zabawnie oczami na moją ksywkę

-Chciałabym żebyś przyszedł jutro do nas o 15 , pamiętasz jak Ci mówiłam że chcę wrócić do pracy ? ,- właśnie dlatego masz jutro być i mi pomóc w wyborze odpowiedniej niani tak ?-powiedziała trochę bardziej stanowczo na wypadek gdybym chciał się wykręcać.

-No jasne mamo , będę . Dlaczego się pytasz skoro i tak muszę tam być ?-spytałem ją z rozbawionym tonem glosu.

-oh no Juss już daj spokój , i nie narzekaj po prostu bądz jutro na czas okej ? To do zobaczenia , Pa. Kocham Cię-już chciałem odpowiedzieć to samo gdy nagle w słuchawce rozległ się dzwięk przerwanego połączenia ....

Tak to własnie moja mama.







----------------------------------------------------------------------------------------------

Hej wszystkim , wiem że dawno nie pisałam ale mam nadzieje ze to się zmieni :D

wiec mój tablet był w naprawie i nie miałam możliwości pisania :( ale hej !!! już jest :)

to był chyba najgorszy rozdział jaki musiałam napisać , nie wiem czemu jakoś w ogóle mi się nie kleił :(

I dziękuję Pauli za super rady które mi naprawdę pomogły  <3

ale jest mam nadzieje ze się spodoba :)

myślę ze nie muszę wam mówić co będzie dalej bo większość z was już pewnie się domyśla :P

ale przekonamy się w następnych rozdziałach :D

CZYTASZ TO KOMENTUJESZ :D

Więc do następnego :D

w razie jakichkolwiek pytań zapraszam na mojego aska :*



http://ask.fm/CiasteczkowaAniaa








2 komentarze:

  1. Rozdział super! Nie mogę się doczekać nn ! Jessica bd pracowała jako opiekunka u Bieberów ;)! Kurde dodawaj szybko!!!<3
    http://boody-live.blogspot.com/
    http://road-to-love-jb.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Hah, całe szczęście, że Justinowi nie udało się jej dorwać. Lepiej, żeby w ten sposób potraktował jakąś inną dziewczyne, a nie ją. A poza tym, praca u Bieberów? Wow! To będzie coś. Ciekawe, jak zareaguje Justin, kiedy ją zobaczy. Podejrzewam, że nie wyśpiewa mamie, czym ona się zajmuje, bo wtedy Pattie na pewno nie chciałaby jej zatrudnic, a Justin straciłby szansę zbliżenia się do swojej "suczki". W ogóle jaki on kovhany o poranku hahaha, ideał ;D
    Rozdział wspaniały, czekam na kolejny i zyczę weny ;*
    final-justice-jb.blogspot.com
    last-breath-jb.blogspot.com
    whatever-people-say-jb.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń